Zgłoś komentarz do moderacji

16.05.2022r. gościem podcastu "WojewódzkiKędzierski" był Rafał Trzaskowski. W trakcie wywiadu stwierdził wprost, że był "dupiarzem". Pod budką z piwem pewnie by to przeszło... ale w ustach prezydenta naszej stolicy a także kandydata na najwyższy urząd w Polsce? Pozostawiam ocenie Państwa. W jej podjęciu niech pomoże korelacja takiej wypowiedzi z wykształceniem R.T. - czyli politologią i wynikające z niej jak widać przedmiotowe traktowanie zarówno adwersarzy politycznych jak i kobiet. Dogłębnie widać przyswojoną sztukę manipulacji. Okazuje się bowiem, że dopiero 4 dni po tej wypowiedzi pojawiła się po raz pierwszy definicja tego słowa w słowniku slangu: "Osoba leniwa, która nie ma żadnych ambicji. Ma słabą pracę i w wolnym czasie siedzi tylko przed komputerem albo telewizorem", później rozpowszechniana na ówczesnym Twitterze. Trzeba było uspokoić gniew, złagodzić nastroje. Tym bardziej, że aktywne wówczas jeszcze były "Panie od błyskawic". Tymczasem wg prof. J. Bralczyka: "()W bawidamku mamy jednak damy, a w tym określeniu mamy określenie innej części ciała, do której kobieta została zredukowana, także jeszcze bardziej jest to niestosowne. () Jak określiłby osobę określaną takim słowem? – Człowiek najczęściej młody, który interesuje się kobietami, ale raczej szybkimi stosunkami. Gdybym był rubaszny, powiedziałbym: lata za babami.()" Tyle Pan profesor. Dla mnie: MĘSKA SZOWINISTYCZNA ŚWIŃSKOŚĆ W NAJGORSZYM WYDANIU!!! Ocena, jako się rzekło, należy oczywiście do Państwa.