Jastrzębski Węgiel walczy o Final Four
Przed JW rewanżowe starcie w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Po zeszłotygodniowej porażce z Olympiakosem w Pireusie 2:3, by awansować do najlepszej czwórki zespół musi wygrać u siebie z mistrzem Grecji za trzy punkty bądź po tie-breaku, a później w dodatkowej partii – tak zwanym złotym secie.

Początek środowego pojedynku w jastrzębskiej Hali Widowiskowo-Sportowej o godzinie 20:30.
Mistrzowie Grecji to drużyna niezwykle doświadczona. Z ławki trenerskiej dowodzi nią Andrea Gardini, który w 2021 roku wywalczył z JW mistrzostwo Polski, niezwykle cenne, bo odzyskane przez Klub po 17 latach. W jego ekipie jest wielu graczy z przeszłością w PlusLidze. Atakujący Aleksandar Atanasijević przez cztery sezony występował w barwach PGE Skry Bełchatów, z którą zdobył Puchar i Superpuchar Polski. Przyjmujący zespołu z Pireusu, Rafail Koumentakis, również miał okazję wcześniej zaznajomić się z obiektem siatkarskim mistrzów Polski, gdyż w sezonie 2016/2017 występował on tutaj jako zawodnik Cuprum Lubin.
Z kolei, Alen Pajenk, środkowy greckiej drużyny, w latach 2013-2015 grał w barwach JW i wywalczył z nim brązowy medal PlusLigi oraz brązowy medal CEV Champions League podczas Final Four w Ankarze w 2014 roku. Ponadto, wspólnie z Tomaszem Fornalem i Norbertem Huberem, przywdziewał koszulkę Cerradu Czarnych Radom.
Na rozegraniu w greckim zespole występuje Dragan Travica. Włoch serbskiego pochodzenia wprawdzie w Polsce nigdy nie grał, ale za to ma w swoim CV grę w czołowych klubach ligi włoskiej. Wraz z rosyjskim Biełogorie Biełgorodem wygrał Ligę Mistrzów i Klubowe Mistrzostwo Świata, z Olympiakosem w 2023 roku sięgnął po Puchar Challenge, a w kadrze Italii zdobył brąz na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie.
JSW Jastrzębski Węgiel spotyka się z Olympiakosem Pireus w Lidze Mistrzów po raz drugi w historii. Za pierwszym razem obie drużyny zmierzyły się ze sobą w fazie grupowej edycji 2011. Wówczas w pierwszym meczu grecki zespół wygrał u siebie 3:2, by w rewanżu przegrać w Jastrzębiu-Zdroju 3:0. Jastrzębski zespół ostatecznie awansował wtedy do turnieju Final Four. Kibice JSW Jastrzębskiego Węgla nie mieliby nic przeciwko powtórce takiego scenariusza.
Także w zeszłym roku w ćwierćfinale drużyna JW przegrała swój pierwszy mecz 2:3, by w rewanżu nie dać najmniejszych szans ówczesnym rywalom, Gas Sales Piacenza, 3:0.
– Doskonale pamiętam zeszłoroczny ćwierćfinał z Piacenzą u nas w hali i atmosferę w rewanżu. Teraz będziemy potrzebowali tego samego. Bądźmy razem w naszej hali w środę i zróbmy wspólnie wszystko, by uzyskać awans do Final Four – podkreśla Benjamin Toniutti, kapitan JSW Jastrzębskiego Węgla.
Początek środowej konfrontacji o godzinie 20:30.
Zwycięzca tej rywalizacji zagra w turnieju Final Four zaplanowanym na 16-18 maja w łódzkiej Atlas Arenie.
Biuro Prasowe Jastrzębskiego Węgla
JSW tnie koszty, to i na siatkówkę braknie. Siatkarze są już jedną nogą w nowych klubach, po co mają się wysilać, jeszcze złapią kontuzje do nowego klubu.
Znowu wszystkie parkingi będą zawalone! Człowiek wraca z pracy chce zaparkować i iść do domu. A wszystko zawalone bo mecz na hali! Zróbcie jakiś podziemny parking pod halą! Podczas meczów całe osiedle zastawione! Ile można!? Czasem nawet przejść się nie da bo na chodnikach też parkują! Może by tak chociaż mandaty dla tych co parkują na chodniku?