Przeciągnęli bestię przez Wisłę
Przeciągnęli bestię przez Wisłę. Przepłynęli wpław 130 metrów, wchodząc do zimnej, jak na tę porę roku, rzeki. Mimo że temperatura nie zachęcała do kąpieli, to również jastrzębianie przyczynili się do tego, że smok wawelski, zwany Matyldą, szczęśliwie dopłynął do drugiego brzegu królowej rzek.

Także naszych przedstawicieli, czyli członków Stowarzyszenia Morsów „Biały Miś”, nie zabrakło w Krakowie podczas XVII edycji przedsięwzięcia pod nazwą „Przeciągnij Smoka przez Wisłę”. Chętnych, aby popływać z bestią, nie brakowało. Także jastrzębianie wzięli udział w przedsięwzięciu zaprzyjaźnionego Krakowskiego Klubu Morsów „Kaloryfer”.

Smok, a właściwie smoczyca o imieniu Matylda, budzi sympatię, a morsy z Krakowa mówią o niej w ten sposób:
Znana w środowisku morsowym Matylda to ostatnia żyjąca samica gada jurajskiego na terenach Europy. Groźny jaszczur unijnym prawem chroniony, więc nie tylko nie da się go ubić tak, jak by się chciało, ale trzeba go starannie hodować, dziewkami karmić, kołysanki przed spaniem do uszyska śpiewać, a przynajmniej raz do roku w wodzie bieżącej kąpać.
Białe misie tradycyjnie biorą udział w imprezie „Przeciągnij Smoka przez Wisłę”. Szefowa Klubu, Manuela Antos, podkreśla, że jest to dobra zabawa i kultywowanie tradycji morsowania w zimie. Wiele dzieje się podczas przeciągania Matyldy. Jest przy tym dużo śmiechu i pozytywnych emocji.