Smród, brud i ubóstwo. Toalety na szlakach rowerowych nieprzygotowane na sezon? [ZDJECIA]

Szanowna Redakcjo,

Zachęcona piękną, wiosenną pogodą podczas tegorocznej majówki, postanowiłam wraz z mężem wybrać się na rekreacyjną wycieczkę rowerową. Nasz region aktywnie promuje turystykę rowerową, co widać na każdym kroku – szlaki są coraz liczniejsze, a rowerzystów naprawdę wielu. Trzeba przyznać, że miejsc do jazdy nie brakuje, a infrastruktura rowerowa rozwija się w dobrym kierunku.

Niestety, podczas naszej wyprawy napotkaliśmy istotny problem, który – mam nadzieję – nie umknie uwadze osób odpowiedzialnych za utrzymanie tych tras. Mam na myśli stan toalet publicznych, które – jak się okazuje – nie zostały odpowiednio przygotowane na rozpoczęcie sezonu turystycznego.

Choć cieszy fakt, że punkty sanitarne wzdłuż szlaków pojawiają się coraz częściej, to ich obecny stan często pozostawia wiele do życzenia. Szczególnym przykładem jest toaleta zlokalizowana przy Meandrach Odry – miejscu chętnie odwiedzanym przez rowerzystów i spacerowiczów. Niestety, toaleta ta zdaje się nie tylko zaniedbana, ale wręcz zapomniana.

Wnętrze toalety jest zanieczyszczone, pokryte pajęczynami, a unoszący się wewnątrz fetor dosłownie odbiera chęć do skorzystania. Wrażenie, jakie odnosi się po wejściu do środka, trudno opisać – odór jest tak intensywny, że aż szczypie w oczy. Czy ktokolwiek z odpowiedzialnych służb zastanowił się nad tym, że wraz z nadejściem maja rusza sezon turystyczny, a infrastruktura powinna być na to odpowiednio przygotowana?

Toalety publiczne są nieodzownym elementem każdej dobrze zaplanowanej trasy turystycznej, zwłaszcza gdy korzystają z niej rodziny z dziećmi, osoby starsze, czy kobiety, które w czasie menstruacji potrzebują dostępu do czystych, higienicznych warunków. W obecnym stanie korzystanie z takiego obiektu może być nie tylko niekomfortowe, ale wręcz upokarzające i niebezpieczne dla zdrowia. Warto pamiętać, że podstawowe standardy sanitarne nie są luksusem – to elementarny wyraz szacunku wobec turystów i mieszkańców.

Dodatkowo warto zaznaczyć, że tuż obok znajduje się parking dla samochodów oraz zadaszona wiata, gdzie turyści chętnie odpoczywają i spożywają posiłki. Miejsce jest niezwykle urokliwe – z pięknym widokiem i dużym potencjałem rekreacyjnym. Niestety, cały jego urok burzy nieprzyjemny zapach dochodzący z pobliskiej toalety.

Nie twierdzę, że w toaletach typu toi-toi codziennie musi być sprawdzany stan papieru toaletowego czy innych środków higienicznych. Jednak warto byłoby zadbać przynajmniej o absolutne minimum – czyli czystość i podstawową funkcjonalność. Skoro ktoś zdecydował się postawić tam taką toaletę, dobrze byłoby, aby również poczuwał się do odpowiedzialności za jej regularne utrzymanie.

Zwracam się zatem z uprzejmą prośbą o nagłośnienie tej sprawy i apel do odpowiednich służb o pilne podjęcie działań. Dbanie o standardy sanitarne to nie tylko kwestia estetyki, ale i zdrowia oraz komfortu wszystkich odwiedzających.

Z wyrazami szacunku,

A.