„Co będzie, jak będą wszyscy?” Rozważania o wyborze przewodniczącego rady [FELIETON]
Pod moim materiałem relacjonującym ostatnią nadzwyczajną sesję Rady Miasta Jastrzębie-Zdrój wywiązała się ciekawa dyskusja. Sprowadza się ona do pytania – co stanie się, kiedy na sali obrad będą wszyscy radni?
![„Co będzie, jak będą wszyscy?” Rozważania o wyborze przewodniczącego rady [FELIETON]](https://cdn2.dev2.nowiny.pl/im/v1/news-900-widen/2025/05/07/240038_1746641799_57133100.webp)
„Co będzie, jak będą wszyscy?” Rozważania o wyborze przewodniczącego rady [FELIETON]
Wczorajsza relacja z nadzwyczajnej sesji, na której dokonano wyboru przewodniczącego rady wzbudziła duże zainteresowanie Czytelników. Widać, że tematy polityczno-samorządowe są w Jastrzębiu-Zdroju bardzo emocjonujące. W komentarzach na Facebooku wywiązała się też ciekawa dyskusja, a raczej dywagacje. Oczywiście były gratulacje dla nowego przewodniczącego, był też żal, bo stary przewodniczący w ciekawy i elokwentny sposób prowadził obrady sesji. Ale padło także zasadne pytanie – jak długo potrwa przewodniczenie radą przez Grzegorza Mosonia?
Dywagacje w komentarzach zaczął jeden z byłych kandydatów na prezydenta miasta, a ostatnio komentator życia politycznego miasta. Moim zdaniem bardzo zasadnie stwierdził on, że sytuacja może się odwrócić, kiedy koalicja radnych PiS-Nowe Jastrzębie będzie na sali obrad w całości. A odpowiedziała mu na to żona jednego z prominentnych radnych tejże koalicji: „czyżby sugestia?”.
To bardzo wymowne, bo na wtorkowej sesji było widać, że obóz koalicji większościowej był zaskoczony informacją, że do wyboru przewodniczącego potrzeba wyłącznie większości z obecnych na sali, a nie wszystkich radnych. Dla niektórych wręcz formalność – prosty plan, według którego Damian Gałuszka miał znów być wybrany na funkcję przewodniczącego rady, niestety w takim razie nie wypalił.
To już kolejna sytuacja, kiedy nieobecność radnych koalicji, przy jednoczesnej mobilizacji Koalicji Samorządowej wraz z Górniczym Miastem Jastrzębie-Zdrój spowodowała, że to właśnie opozycja postawiła na swoim. Tak samo było w kwietniu ze stawką śmieciową.
Nie sądzę, że była to zamierzona dywersja trzech pań radnych PiS, nieobecnych na sali obrad. Po prostu tak wyszło. Dlatego wybór na przewodniczącego Grzegorza Mosonia można rozważać w kategorii tymczasowego efektu banalnego błędu w dyscyplinie klubowej radnych. Kto wie, może nowy przewodniczący „się przyjmie”, a Wspólnota Samorządowa przełknie tę „żabę”, bo przecież to zaledwie dwóch radnych, którzy nawet nie mogą stworzyć własnego klubu (do tego potrzeba 3 radnych), ale mają dużą siłę, jak już kiedyś pisałem. To od nich zależy bowiem, która strona politycznej sceny będzie miała większość. Mają przecież swojego wiceprezydenta, drugą osobę w mieście, co wypracowali w rozmowach koalicyjnych. Ale może funkcja przewodniczącego jest kluczowa? Zobaczymy.
Bardzo ciekawi mnie więc rozwój wydarzeń, bo jak widać, w jastrzębskiej radzie miejskiej nie ma nudy. Ale chyba emocje w samorządzie być powinny, bo wtedy jest ciekawiej. Jakie są Wasze opinie na ten temat?
Szymon Kamczyk
red. nacz. JastrzebieOnline.pl
Niech ta Rada przestanie się ośmieszać, co tydzień nowy przewodniczący ha ha ha.